- Od tych kilkudziesięciu dni obserwujemy ogromne oblężenie naszej strzelnicy. W tym roku jest już wybitnie duża frekwencja, bo od początku roku już zapisało się do klubu 70 nowych członków. W inne lata za rok nie było tyle, a teraz już mamy 70 osób i ciągle napływają telefony i nowi, którzy chcą spróbować, nauczyć się strzelać i posługiwać bronią. W głównej mierze te zapytania dotyczą możliwości nauki posługiwania się bronią – wyjaśniał Jerzy Madej, prezes tarnowskiego klubu strzeleckiego Ligi Obrony Kraju, kierownik tarnowskiej strzelnicy.
Najczęściej na strzelnicę zgłaszają się dorośli, którzy chcą nauczyć się strzelać. Wielu z nich nigdy nie miało w ręce żadnej broni – teraz chcą to zmienić.
- Chcą w ogóle nauczyć się, bo część nigdy nie miała w rękach żadnej broni. Uczymy tych podstaw, uczymy przede wszystkim bezpiecznego posługiwania się tą bronią, bo jak wiemy każda broń jakby nie była nawet broń pneumatyczna jest to urządzenie bardzo niebezpieczne i trzeba z nim się obchodzić z największą ostrożnością, dlatego uczymy tych nawyków właściwego posługiwania się bronią - dodawał szef tarnowskiej strzelnicy.
Chętni mogą uczyć się strzelać zarówno w grupie jak i indywidualnie. Można zapisać się do klubu strzeleckiego jak i brać lekcje z obsługi broni. Szef tarnowskiej strzelnicy podkreśla, że warto posiadać takie umiejętności, jednocześnie zaznaczając, że strzelanie to nie jest prosta sztuka.
- W wielu przypadkach, szczególnie kobiety mówią "mi się to troszeczkę inaczej wydawało". W telewizji to troszkę inaczej wygląda, dopiero jak jest ta broń trzymana w ręce i dochodzi huk i odrzut i ta energia odrzutu to robi wrażenie. Szczególnie kobiety to sobie pamiętają, dla nich to jest przeżycie ogromne - tłumaczył Jerzy Madej.
Tarnowska strzelnica zastanawia sie też nad szerszym prowadzeniem szkoleń dla osób cywilnych z obsługi broni, nauki strzelania i innych form obrony.