- Jeżeli opiekunowie/rodzice chcą żeby dziecko poszło do szkoły to takim najłatwiejszym rozwiązaniem jest znalezienie szkoły w pobliżu tego miejsca, gdzie państwo mieszkacie, bo to najbliższa droga, aby podejść do szkoły. Podejrzewam, że nikt nie ma świadectwa ze sobą, więc na oświadczenie opiekuna/rodzica dzieci są przyjmowane. Teraz pytanie na jak długo, czy państwo wiedzą, czy chcą zostać na stałe, bo jeżeli na stałe to można w Tarnowie stworzyć oddział przygotowawczy. Na razie nie mamy takich chętnych osób - mówiła Bogumiła Porębska, zastępca prezydenta Tarnowa.
Dzieci z Ukrainy pojawiły się już między innymi w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Tarnowie- Mościcach.
- W tej chwili w naszej szkole jest 11 uczniów. Oni są przyjmowani zgodnie z kategorią wiekową, czyli w zależności od tego ile mają lat do takiej klasy trafiają. Oczywiście jest tam różnica pomiędzy systemem edukacji na Ukrainie a systemem edukacji u nas w Polsce, ale tak jak powiedziałam największe znaczenie ma tu kategoria wiekowa, więc w taki sposób dzieci są przypisywane do konkretnej klasy - mówiła Anetta Święch, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Tarnowie.
Również Szkoła Podstawowa nr 20 przyjęła już kilkoro dzieci, które wraz ze swoimi rodzinami uciekły z Ukrainy.
- Wojna w każdym wydaniu jest czymś złym. Dodatkowo jeśli dotyka ona dzieci i młodzież. W tej chwili mamy w szkole pięcioro uczniów z Ukrainy. Od poniedziałku będzie jeszcze najprawdopodobniej trójka z Białej Cerkwi. Staramy się im stworzyć jak najlepsze warunki. Przede wszystkim starać się ich odciągnąć od tej tematyki wojennej proponując zajęcia dodatkowe i uzupełnianie tak aby mogli czuć, chociaż tę namiastkę normalności w postaci nauk w szkole - mówił Andrzej Kot, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 20 w Tarnowie.
Udało nam się porozmawiać z uczennicą, która do Szkoły Podstawowej nr 20 w Tarnowie trafiła w ubiegłym tygodniu.
Choć do Tarnowa obywateli Ukrainy przybywa coraz więcej, to przyjmowanie dzieci do szkół odbywa się stabilnie. Dodajmy, że o tym czy dziecko zostanie zapisane do placówki decyduje jednak rodzic, a więc nie jest to jego obowiązkiem.