Lider Konfederacji, eurodeputowany Janusz Korwin-Mikke właśnie podzielił się kolejnymi przemyśleniami na temat ataku Rosji na Ukrainę. Jednemu z „narodowych” portali powiedział: „Dlatego kierunek ukraiński stracił dla nas takie znaczenie, bo i tak już graniczymy z Rosją. W tej chwili mamy dwóch potencjalnych przeciwników: Rosję i Ukrainę i w naszym interesie jest, aby walczyły ze sobą jak najdłużej. Trzeba popierać słabszego, czyli Ukrainę”.
Między innymi takie słowa sprawiły, że z jego partii KORWiN występuje trzech znanych posłów: Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza.
„Trudne czasy prowadzą do trudnych decyzji, hartują stal. Dlatego rozpoczynamy budowę czwartej nogi Konfederacji” – ogłosił Kulesza i dodał, że nowej formacji mają przyświecać ideały wolnościowe i wolnorynkowe „W dzisiejszej rzeczywistości znika zainteresowanie takimi tematami jak ogromna inflacja czy osłabienie polskiego złotego”.
Z kolei Sośnierz wprost powiedział, że decyzja zapadła po „prawdziwej kanonadzie nieodpowiedzialnych wypowiedzi prezesa (…) na tematy ukraińskie (…)” – i wskazał Korwin-Mikkego.
Co to oznacza dla polskiej sceny politycznej? Na razie jest za wcześnie, aby to ocenić, ale już wiadomo, że o ile posłowie odchodzą z KORWiN, to zostają w Konfederacji.
„Konfederacja potrzebuje tej czwartej nogi, prawdziwie wolnościowej, która będzie formacją zajmującą się tematami gospodarczymi, szczególnie w kontekście kryzysu, do jakiego doprowadził bestialski atak Rosji na Ukrainę. Formacją, na którą całe życie czekali prawdziwi wolnościowcy, wolnorynkowcy, pozbawioną ekscentrycznych wypowiedzi” – tłumaczył Kulesza.