Zamknięte spotkanie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości odbyło się w środę wieczorem. Politycy tej partii informacje o posiedzeniu otrzymali kilka godzin wcześniej, a w przesłanej im wiadomości wyraźnie zaznaczono, że obecność jest obowiązkowa. Przemawiał prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Według anonimowych relacji poruszał najważniejsze obecnie tematy polityczne.
Nawoływał do mobilizacji, mówił, że posłowie muszą być obecni na wszystkich głosowaniach, a partia nie może sobie pozwolić na przegraną w sejmie. Prezes wspominał także o problemach i w tym kontekście, jak opisują uczestnicy spotkania, padło nazwisko Łukasza Mejzy. To wiceminister sportu, który według doniesień medialnych, miał w przeszłości zarabiać w mało etyczny – wręcz można przypuszczać oszustwo – sposób, obiecując wyleczenie nieuleczalnie chorych.
Uwaga mediów jednak skupia się na innych słowach Kaczyńskiego. Według informacji wielu redakcji i dziennikarzy Kaczyński wspominał o Niemcach. „Jak mówi nam jeden z posłów, Jarosław Kaczyński stwierdził, że 'Niemcy chcą budować IV Rzeszę'. Drugi potwierdza, że 'słowa o IV Rzeszy w kontekście polityki Niemiec padły'” - opisuje np. portal wp.pl, a Wojciech Szacki z „Polityki” ujawnia, że według jego informatorów były to słowa: „Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy”.
Według anonimowych relacji uczestników spotkania, prezes po wygłoszeniu tych słów, otrzymał gromkie oklaski.