- Tym razem wydaje się, że temat wraca z takimi informacjami, które sa do zaakceptowania przez pracowników i PUK-u i MPGK. Jeśli rzeczywiście ta propozycja jest taka, że z jednej strony powoduje lepsze działanie tego nowego organizmu i gwarantuje też pracownikom zatrudnienie, czyli nie będzie zwolnień, nie będzie redukcji to jest to krok do przodu i warto nad tym się zastanowić i warto popatrzeć na to czy poprzeć te propozycje – zaznaczał Mirosław Biedroń, radny PiS.
- Szczerze to ja się dziwie, ze do tej pory nie zostało to przeprowadzone. Ja rozumiem, że był pewne protesty w związkach zawodowych. Mam nadzieję, że tutaj - to jest rola prezesa - z tego co wiem, że w końcu udało się związki zawodowe, pracowników przekonać do tego, żeby zgodzili sie na to połączenie, bo kapitał ludzki tam jest najważniejszy. Rozumiem te obawy części pracowników, zwłaszcza w tej spółce gdzie się mniej zarabia, że po połączeniu będą poszkodowani z tego tytułu. Ciesze się, że zostało to w końcu załatwione, że te negocjacje zostały przeprowadzone. Wiem, że został wypracowany kompromis ze związkami zawodowymi, wszyscy się zgodzili – dodawał Sebastian Stepek z radny KO.
- Ja jestem przeciwnikiem biurokracji, więc może w innym mieście miałoby to sens, natomiast czego się nie dotknie prezydent Ciepiela to wychodzi źle, więc obawiam się, że tego typu operacja zakończy się znowu niepowodzeniem i będą cierpiały nie tylko te spółki na swojej wydajności, ale także mieszkańcy Tarnowa. W związku z tym bardzo obawiam sie każdego ruchu prezydenta Ciepieli – komentował radny Marek Ciesielczyk.
Według magistratu połączenie PUK i MPGK ma przynieść miastu korzyści. Sprawi, że oba podmioty działając wspólnie będą uzupełniać się, przez co ma zostać wyeliminowana sezonowość. Ponadto, jak czytamy w uzasadnieniu uchwały fuzja ma pomóc w skoordynowaniu działań z zakresu gospodarki komunalnej, za które obecnie są oba podmioty. Już teraz obiema spółkami zarządza jeden prezes. Przewodniczący Rady Miejskiej zapytany o to czy to był sposób na skutecznie połączenie obu spółek odpowiada:
- Prezes Burnóg dostał najprawdopodobniej od prezydenta takie zadanie. Ja tu mogę tylko gdybać, natomiast zobaczymy czy z tego zadania się wywiązał. To znaczy przede wszystkim czy pracownicy tych obu spółek zostali przez nowego prezesa przekonani do tego, że taka zmiana, takie połączenie jest zasadne i odbędzie się również z korzyścią dla pracowników.
To połączenie ma się obyć bez zwolnień pracowników – zapewniają radni.
Na razie nie wiadomo, pod jaką nazwą miałaby funkcjonować utworzona w wyniki fuzji spółka, nie wiadomo też, jaki będzie jej brand oraz ile będzie kosztowało oklejenie na nowo śmieciarek czy pojemników na odpady.
- To jest dobre pytanie pewnie, pewne koszty dojadą w związku z tym. Natomiast myślę, że nie jest to najważniejszy element. Może sukcesywnie, w miarę upływu czasu to obrendowanie pojazdów czy pojemników na śmieci się zmieni. Wydaje mi się, że to nie jest wymóg prawny - odpowiadał Sebastian Stepek z radny KO.
Są też inne niewiadome. Jak podkreślają radni wyjaśnienie dołączone do projektu uchwały tego jak dokładnie miałoby wygadać przejęcie MPGK przez PUK jest dość lakoniczne.
- Mało konkretów niestety jest w tym uzasadnieniu stąd wnioskuję, że będzie sporo pytań – mówił przewodniczący Rady Miejskiej Jakub Kwaśny.
Sesja, na której radni pochylą się nad połączeniem spółek MPGK i PUK jest zaplanowana na ostatni czwartek miesiąca, 26 listopada.