Po serii 2 kolejnych zwycięstw drużyna Grupy Azoty Unii Tarnów w najbliższą niedzielę wyjedzie na Górny Śląsk, aby w meczu 7. serii PGNiG Superligi zmierzyć się z drużyną Górnika Zabrze. Tarnowianie 2 mecze z rzędu wygrali z rywalami, których nie udało im się pokonać w poprzednim sezonie. Czy tak samo będzie w przypadku Górnika?
Podopieczni Marcina Lijewskiego to mocny zespół, który w poprzednim sezonie do samego końca bił się o medale i mimo, że ostatecznie się nie udało, to jako kandydat do brązowego medalu Mistrzostw Polski był traktowany bardzo poważnie. Również teraz, po 6 spotkaniach, zabrzanie zajmują 4. miejsce w ligowej tabeli i z pewnością będą robić wszystko, aby się na nim utrzymać.
Trójkolorowi, mimo dobrej pozycji w tabeli, początku tego sezonu nie mogą jednak zaliczyć do udanych. Zwycięstwo dopiero po rzutach karnych w wyjazdowym meczu z Chrobrym Głogów i porażka we własnej hali z Torus Wybrzeżem Gdańsk to punkty, których strata nie była przewidziana w drużynie walczącej o najwyższe cele. Dodatkowym utrudnieniem są dla nich liczne urazy, które na długi czas z gry wykluczą z gry Martina Galię, Krystiana Bondziora oraz Adriana Kondratiuka.
Nierówna forma i mały kryzys w szeregach Górników to jednocześnie ogromna szansa dla tarnowskiej Unii, która po 6 ligowych spotkaniach zgromadziła 9 punktów i mimo że zajmuje aktualnie 8. pozycję w tabeli, to do 4. Górnika traci zaledwie 2 punkty. Gra tarnowian wygląda ostatnio naprawdę solidnie i gdy poprawią jeszcze skuteczność w ataku, będą w stanie zagrozić nawet najsilniejszym zespołom.
Mecz w Zabrzu będzie miał wymiar szczególny dla jednego z tarnowskich zawodników. Szasza Bushkou, nowy skrzydłowy w Grupie Azoty Unii Tarnów, spędził w drużynie Trójkolorowych 12 lat, a teraz zagra przeciwko swoim dobrym kolegom oraz spotka się z kibicami, którzy do tej pory przez kilkanaście lat wspierali go podczas meczów.
Wszystko wskazuje na to, że zapowiada się niezwykle emocjonujące spotkanie!