IX Turniej Rycerski pod Wieżycą [ZDJĘCIA]
Po raz pierwszy podczas trwania naszego turnieju nie rekonstruowaliśmy żadnej krwawej bitwy a jedynie celebrowaliśmy otrzymanie ziem okolicznych za wierność przy boku księcia Bolesława V, Wstydliwym zwanego.
Albowiem rok po rozgromieniu zdrajców pod Bogucinem Małym władca nagrodził nas sowicie i wyprawić turniej i ucztę wielką z tańcami należało. Na zaproszenie kasztelana przybyło rycerstwo i łucznicy wybitni ze wszystkich dzielnic a i damy nadobne. Z nieodległego krakowskiego grodu gdzie nasz darczyńca na tronie zasiada, zjechała trupa grajków Żmijem się mianująca i kramy rzemieślników wszelakich. Toteż gawiedzi chętnej darmowych igrców zakosztować nie zabrakło i plac turniejowy wraz z traktami okolicznymi szybko się zapełnił. By w czasach pokoju rycerstwo swego kunsztu nie zapomniało rozegrano potyczek wiele…O zwycięstwach rozsądzał Piotr Parka „Banditem” zwany- dowódca hufca krakowsko-sandomierskiego, pod którego sztandarem Poczet Bagiennych z Wieżycy miejsce godne znalazł. W bojach samojeden ciężkozbrojnych zwycięzcą został Sławek z Lipowca co za swą wolę walki miecz od kasztelana otrzymał, zaś wśród lekko zbrojnych prym wiódł Przemysław Misiuda. W potyczkach grupowych wygrała drużyna Janka, w miotaniu oszczepem najlepszym okazał się brat Ireneusz z Podleszan a w łucznictwie najcelniejszym Grzegorz Lasota. Najsprawniej w biegu dam poradziła sobie Gabriela z solnego, bocheńskiego grodu. Na koniec zaś, ku uciesze gawiedzi zbójcerze przymuszani przez swego herszta Bandita, gród bagienny dwakroć zdobywali, by niebawem z pokonanymi u boku kasztelana do uczty zasiąść. By grzeszne igrce i biesiadne obżarstwo odpokutować, dnia następnego ruszył ku najbliższej kaplicy marsz biczowników…
A już za rok jubileuszowy X Turniej Rycerski pod Wieżycą Poczet Bagiennych z Wieżycy
MATERIAŁ ORGANIZATORA